Jesteśmy już w Gruzji, ale jeszcze mała retrospekcja z Turcji. Widzimy, ze wielkie zainteresowanie wzbudził nowy Skorpion, ale jeszcze jeszcze nie zdradzimy Jego imienia - pogłówkujcie trochę. Podpowiedź: brzuch, Konopnicka.
Wjazd do Stanbułu trochę nas przerażał - dla wyobrażenia jest to metropolia, w której mieszka połowa Polski. Mnóstwo zjazdów, szalony ruch, trzeba było jeździć pewnie, ale ostrożnie. Na szczęście już w Stanbule pomogli nam dwaj tureccy rowerzyści, z którymi jeździliśmy po mieście. W międzyczasie spotkanie innego rowerzysty i zaproszenie do Domu Kombatantów.
|
Malowidło w Domu Kombatantów - słuchaliśmy historii o wojnie koreańskiej w latach 50-tych |
W Stanbule udało nam się znaleźć tani nocleg, dzięki pomocy sprzedawcy kebabów. Pierwotnie miałyśmy zostać na 1 noc, ale potrzeba spokojnego zwiedzenia miasta przeważyła. Stanbuł pomimo ogromnego ruchu ulicznego zrobił na nas dobre wrażenie. To tutaj zdecydowałyśmy również o przyłączeniu do ekipy nowego Skorpiona. Decyzja była bardzo spontaniczna, na godzinę przed wyjazdem do Trabzonu. Jak na razie stanowimy zgraną pakę (śmiejemy się, że jesteśmy Trzema Muszkieterami:)
|
Niebieski Meczet |
|
Grand Bazar - jest naprawdę wielki. Zgubiliśmy tam wyjście, przy którym były nasze rowery |
|
Nowy Meczet - tu poczułyśmy spokój, zdecydowanie mniej ludzi niż w Niebieskim Meczecie |
|
Kolorowe smaki Stanbułu |
|
Namiastka naszego bajzlu |
Niestety pogoda zmienna jest i choć na razie jest ciepło i słonecznie, to wiemy że niebawem przyjdą chłody. Dlatego żeby zyskać na czasie zdecydowałyśmy pojechać autobusem do Trabzonu. Miasto to kojarzy się często z możliwością sprawnego uzyskania wizy do Iranu. Podróż autobusem relacji Stanbuł-Trabzon mile nas zaskoczyła (kawa, herbatka, telewizorek, podwójne miejsce i 17 godz. szybko minęło). W Trabzonie po godzinie miałyśmy już nocleg, a wszystko za sprawą magicznych kamizelek. Dzięki nim tureccy rowerzyści podchodzili do nas i często nam pomagali.
|
Czarodziejskie płaszcze |
|
Nasi gospodarze |
W Trabzonie wróciłyśmy do lat studenckich. Wnikliwe zwiedzanie campusu - pyszny obiad na stołówce, serfowanie w bibliotece, a wieczorem wspólna biesiada i ciekawe rozmowy. Był również początek obstrzyżyn...
|
Pierwszy osobisty fryzjer A.P. |
Przystanek w Trabzonie to dla nas przede wszystkim staranie się o wizę irańską. Najpierw zdjęcie w chustach (na ich widok pracownica konsulatu wybuchnęła śmiechem), a potem dywagacje na temat naszych "koligacji rodzinnych". Miałyśmy obawę, czy dostaniemy wizę, dlatego wymyślałyśmy fikcyjne małżeństwo, kuzynostwo. Należy również wspomnieć, że cały czas nasza komunikacja wygląda bardzo interesująco. Uczymy się niemieckiego, a nasz Skorpion:) angielskiego. Ostatecznie poszliśmy do konsulatu "na żywca", a w formularzu wizowym przyjęliśmy wersję "soft". Mamy wrażenie, że i tak nie miało to znaczenia. Każdy z nas w ciągu 1 dnia otrzymał wizę.
|
Przy konsulacie spotkaliśmy 9-osobową grupę Polaków. Przyjemna rozmowa przy kawie |
|
Kolejny cel podróży |
Trzeci Skorpion wnosi do naszej podróży nowe przyzwyczajenia. Wcześniej miałyśmy większy dystans do przyjmowania zaproszeń na herbatę z mężczyznami. Teraz przystanki na herbatę wpisały się w kalendarz dnia - dużo spontanicznych rozmów i wiele śmiechu.W końcu udało się też spełnić małą życiową zachciankę - łowienie ryb.
|
Czaj na myjni |
|
Będzie dobra kolacja, czy znowu pasta... |
|
Koncentracja na maksa, pierwsza lekcja wędkowania. Rybki nie było, ale kolacja i tak była dobra |
Scenki z życia Skorpionów;) Jedziemy wybrzeżem Morza Czarnego do Gruzji
|
Poszukiwanie noclegu |
|
Zgranie w zespole jest bardzo ważne | | |
|
Nocleg przy ogrodzie herbaciano-owocowym (pomarańcze, kiwi i inne dary natury) |
|
Herbata | |
|
Drugi osobisty fryzjer A.P. |
Przejechałyśmy tylko fragment Turcji, ale zrobiła na nas bardzo dobre wrażenie. Bardzo otwarci i pomocni ludzie. Każda z nas miała jakieś wyobrażenia o Turcji i przyjęłyśmy strategię lekkiego dystansu. Mamy refleksję, że niezmiernie ważne jest niewyrabianie sobie pochopnych sądów o kraju, aczkolwiek ostrożność jak najbardziej wskazana.
|
Ostatnie dni w Turcji jeździliśmy w deszczu, a teraz znów piękne lato. Kąpiel w Morzu Czarnym. |
|
Przesyłamy gorące buziaki z Gruzji! |
P.S.
Zgaduj-Zgadula W jakim mieście jesteśmy? Skojarzenie: super-bohater w płaszczu
Skorpiony Drogie! Czy już w Batumi się zameldowałyście? Gratuluję wiz i nowego towarzysza (Stefan?). Ściskam!
OdpowiedzUsuńMM
Madziu-pomogło Ci w zgaduli moje burczenie w brzuchu? A może ten Stefek przyśnił Ci się w nocy? Marynia
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńPani Marysiu, I mnie w brzuchu burczy ;) dawno u Mamy na obiadku nie byłam....a co do Stefka to po dłuższy zastanowieniu dochodzę do wniosku, że to Edward Nożycoręki ;) Ale fajnie, że towarzyszy dziewczynom. Fryzjer i bodyguard w jednym - czegóż więcej chcieć od życia ;) Pozdrawiam!MM
UsuńMadziu! Gratulujemy podwójnego zwycięstwa! Tak nasz skorpion to Sztefan:)Pozdrawiamy nadal z Batumi, bardzo nam się tu spodobało:)
UsuńO ale mam szczęście ;) chyba w totka zagram! a w międzyczasie niecierpliwie czekam na kolejne wpisy :)
UsuńSkok do następnego kraju :)
OdpowiedzUsuńPatyk coś zaspał dzisiaj :)
Pozdrawiamy z deszczowej Polski, Batumi ech Batumi
A ten Stefek Burczymucha to nie mial innych planów, tylko tak się wziął i Waszym kierunku pojechał?
Ala-jak jeszcze trzeci fryzjer Ci się dobierze do włosów to będziesz miała glacę.
OdpowiedzUsuńAniu-tylko Ty moja droga nie skracaj znów swojej fryzurki bo wtedy Totua nie pozna już swojej Cioci. Dziewczyny może to Wasze uśmiechy sprawiają że wszyscy ludzie są
tylko dobrzy,uczynni,po prostu sama radość. Mamcia Marynia
Szanowny Trzeci Skorpionie-cieszymy się że pojedziesz z naszymi Dziewczynami.
OdpowiedzUsuńW końcu "Ochroniarz" w ekipie to bardzo ważna sprawa!Życzymy Wam dobrej drogi,cudownych miejsc,wielu dobrych ludzi na trasie,ładnej pogody i dużo zdrówka.
/Ciekawe czy Stefan też poszuka fryzjera?/ Buziaki- M+F
hallo,schoene gruesse aus Batumi,Ich freue mich,das Ich jetzt nicht mehr alleine mit mein bike durch durch die Laender radeln muss.Wir sind ein gutes Team.Gruss 1.Musketier
UsuńP.s Przepraszamy , ale nie mamy jeszcze niemieckich znaków
Widzę, że zdecydowanie więcej ludzi (i radości) uchwyconej na zdjęciach;)
OdpowiedzUsuńNawyki trzeciego skorpiona dobrze chyba na Was wpłynęły;))I spokój większy (biorącpod uwagę dalszą trasę;))
Miło widzieć tyle fajnych zdjęć;))
Ściskam A.M.
Od razu się człowiekowi lżej wchodzi w te zimne, deszczowe dni... jak się napatrzę na Was, naczytam i naoglądam Waszych roześmianych twarzy to sama chętnie spakowałbym się i pojechała w siną dal... Skorpiony, cieszę się z Waszego TRIO - przygoda na maksa ;) Razem jesteście niezłymi AASami ;)Ania Ala i Stefan - brzmi świetnie. Dobrego czasu i wciąż przyciągajcie do siebie samych pozytywnych ludków :) ukoch od Muszek Coś dla Stefana - jedyne co pamiętam z lekcji niemieckiego "Ich bin krank. Ich habe kopfschmerzen" ;) viele glück
OdpowiedzUsuńCzołem Ekipo Skorpionów, wiadomo w grupie raźniej, więc z radością witamy nowego skorpiona, zapowiada się zgrane trio. Czekamy na więcej opowieści, zdjęć... bo my jak tasiemce, chłoniemy Wasze posty i ciągle nam mało...patyk
OdpowiedzUsuńJestem z Wami od pierwszego wpisu i ogromnie dopinguję!nie sądziłam,że mnie tak cała historia wciągnie! jesteście OKRUTNE, bo przez Was zarywam nocki, a Hania nad ranem jest bezlitosna...:)wczoraj , a raczej dzisiaj nadrabiałam zaległości do 2 rano!niby po sezonie a non stop mamy ludzi w chałupie, tak więc nie zawsze mam czas odpalić "skorpiony" za dnia :((( pozdrawiam z zaśnieżonych Bieszczadów - Karo
OdpowiedzUsuńWitajcie!ale miło was widzieć takie uśmiechnięte,cieszę się ,ze macie nowego towarzysza podróży i mam nadzieję ,że będzie o Was dbał i strzegł jak oka w glowie,ale i Wy też dbajcie o niego ,no bo w koncu jakby nie było jest rodzynkiem.dzieki za piękne zdjecia i wiesci o dalekim swiecie,trzymamy kciuki i zasypiając myśle a gdzie te skorpionki dzisiaj spędzają nockę.Buziaki i gorące pozdrowionka.Bogusia.
OdpowiedzUsuńSorki Dziewczyny, że bez Waszej zgody ale co się stało już się nie odstanie. Będzie nas więcej(trzymających kciuki). Buziaki http://www.nowiny.pl/86218-skorpiony-na-rowerach.html
OdpowiedzUsuńZaczyna się od nowin. Potem Dziennik Zachodni, Teleexpresie aż wylądujecie w National Geographic ;)
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się (juz nie mogę napisać "dziewczyny" ;))Skorpiony :)
Jak tylko dorwiecie zasięg czy internet to proszę się odezwać.
Buziale. Danusia