Pierwszy dzień już za nami. Były pożegnania, fotoreporterzy, bramy prawie weselne, a wywiady będą po powrocie;) Wyjechałyśmy ok.11 godz. z Ropczyc, a więc pora iść na drugie śniadanie. Po 7 km stwierdziłyśmy, że wcinamy przepyszne kanapeczki Kryni. No cóż, brzucha nie da się oszukać. Pierwsze godz. jazdy bardzo męczące. Głowa nie mogła się wyluzować i natrętne myśli ciągle sprawdzały zawartość sakiew - czy wszystko jest zabrane. Nagle zaświeciła się czerwona lampka. Nie wzięłyśmy foto naszych mężów! Miałyśmy pomysł, żeby zabrać zdjęcia mężczyzn, najlepiej w mundurach i w razie W opowiadać że to nasi mężowie. Dla uwiarygodnienia sytuacji na zdjęciu powinnyśmy byś też my, ale cóż.. zawsze można zrobić fotomontaż. To taka opcja dla natrętów. Jeśli Ktoś ma ochotę popodróżować wirtualnie, to może nam coś podeśle. Myślałyśmy o jakimś castingu, ale jeszcze nie jesteśmy tak zdesperowane.
Dzisiaj jeszcze wieczór w atmosferze domowej u przyjaciół w Posadzie G., z pysznościami i pierwszym zapachem ogniska.
Trasa: raczej ruchliwa, niewidokowa, ale chciałyśmy być jak najszybciej celu.
Ropczyce-Krosno-Posada G./k. Rymanowa. 75 km
Ściskamy mocno A&A
01.08.2012
;) ciekawe macie pomysły;) Buziaki. ;)
OdpowiedzUsuńAsia M.
Mam kolegę mundurowego -przystojny w dodatku-wojskowy;) możeby się nadał;) Może by jakiegoś kumpla załączył;)Buziaki;)
Chcecie powaznie jakis fotomontaż??poprosze Gosie- moją żonię żeby Ci siostro- wstawiła jakiegos jenerała- pytam powaznie- co Ty na to??
OdpowiedzUsuńWojtek S.
Jak znam Alkę to pomysł jest jak najbardziej poważny
OdpowiedzUsuńAśka K.
Dziś dopiero popatrzyłam na mapę gdzie ten Nepal:) kurde to rzut beretem dziewczyny, jak znam Ciebie Ania to Wy to pokonanie w 3 miesiące!
OdpowiedzUsuńAgnieszka Ł.
Pomysł jak najbardziej aktualny, a więc wysyłajcie chłopaków. Fotomontaże wskazane.
OdpowiedzUsuńGenialne :D. Edyta M.
OdpowiedzUsuń